Siostry Salezjanki

Dodano: 12.04.2024

Siostry Salezjanki

(Córki Maryi Wspomożycielki)

 

Założyciele

św. Maria Dominika Mazzarello św. Jan Bosko

 

Nasze Zgromadzenie zakonne podejmuje różne formy wychowania młodego człowieka. Żyjemy we wspólnocie, w klimacie rodzinnym, przepełnionym radością i prostotą, na wzór Matki Mazzarello i Księdza Bosko. Wychowanie podejmujemy jako misję powierzoną nam przez Boga, której wzór stanowi dla nas Jezus Dobry Pasterz. Każdego dnia zawierzamy się Maryi Wspomożycielce, która jest naszą Matką i Przewodniczką. Prowadzimy przedszkola, szkoły, rodzinne domy dziecka, oratoria, świetlice; podejmujemy pracę katechetyczną, animację liturgiczną w parafiach.

 

 

17 sierpnia 2022 roku odeszła do Pana nasza droga

Siostra Leokadia Zujko

przynależąca do wspólnoty pw. św. Marii Dominiki Mazzarello w Sokołowie Podlaskim

 

Urodziła się we wsi Osmołowszczyzna (powiat sokólski ) 09 listopada 1932 r

Pierwszą profesję złożyła w Pogrzebieniu 5 sierpnia 1957 r.

Profesję wieczystą złożyła w Pogrzebieniu 5 sierpnia 1963 r.

Siostra Leokadia urodziła się 9 listopada 1932 r. jako szóste z siedmiorga dzieci Macieja i Aleksandry z domu Karolczuk, we wsi Osmołowszczyzna w powiecie sokólskim. Chrzest przyjęła 20 listopada w parafii świętego Stanisława Męczennika w Dąbrowie Białostockiej.

Wzrastała w rodzinie głęboko wierzącej i gorliwie praktykującej. Jak zaznacza w swoim życiorysie, w godzinach rannych w domu witano dzień śpiewem godzinek ku czci Matki Bożej, a wieczorem cała rodzina dziękowała Bogu za otrzymane łaski w ciągu dnia. Tato, gdy słyszał dzwon na Anioł Pański, przerywał pracę i odmawiał pozdrowienie anielskie. W tej modlitwie łączyła się cała rodzina. Kalendarz roku liturgicznego wyznaczał rytm życia Jej rodziny. W niedzielę cała rodzina uczestniczyła we Mszy Świętej przyjmując Jezusa w komunii świętej. Często z okazji świąt maryjnych i odpustów razem z mamą pielgrzymowała do Matki Bożej Różanostockiej. W takiej atmosferze wzrastała Jej pobożność eucharystyczna i maryjna.

5 sierpnia 1950 roku w Pogrzebieniu pierwszą profesję w Zgromadzeniu Córek Maryi Wspomożycielki składała Jej rodzona siostra – Monika. Dzień ten stał się dla Leokadii okazją do pierwszego spotkania z Czcigodną Matką Laurą Meozzi. W czerwcu 1951 roku uzyskała świadectwo dojrzałości w Państwowym Liceum Administracyjno-Gospodarczym i rozpoczęła pracę w Okręgowym Przedsiębiorstwie Obrotu Zwierzętami w Sokółce, na stanowisku planistki
i sprawozdawcy. Tam pracowała do listopada 1953 roku.

W dniu profesji swojej drugiej rodzonej siostry – Jadwigi, salezjanki, w 1953 roku poprosiła
o przyjęcie do Zgromadzenia. 28 lutego 1954 roku przekroczyła próg pogrzebieńskiego domu, gdzie rozpoczęła formację. Pierwszą profesję złożyła 5 sierpnia 1957 roku na ręce Inspektorki Matki Matyldy Sikorskiej.

Po profesji została wysłana na kurs katechetyczny do Rokitna Wielkopolskiego, po którym miała rozpocząć pracę katechetyczną w szkole we Wrocławiu. Niestety w 1958 roku w Polsce katecheza została wycofana ze szkół państwowych i przeniesiona do parafii. Decyzją ówczesnej Inspektorki Matki Matyldy Sikorskiej, s. Leokadia w 1958 roku rozpoczęła studia humanistyczne na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W tym czasie mieszkała w Międzyzakonnym Internacie Sióstr Urszulanek. W 1963 r. w Pogrzebieniu złożyła profesję wieczystą, a w 1964 zdała egzamin magisterski z historii. Po studiach na prośbę o. dr. Romualda Gustawa OFM, dyrektora Biblioteki Uniwersyteckiej KUL, Matka Sikorska skierowała ją do pracy w tej bibliotece, gdzie była zatrudniona od 11.11.1964 r. do 04.10.1967 r.

28 października 1966 r. w wigilię uroczystości Chrystusa Króla została aresztowana
i osadzona w areszcie śledczym w Lublinie.

7 kwietnia 1967 roku wyrokiem Sądu Powiatowego w Lublinie została skazana na rok i sześć miesięcy więzienia za rozpowszechnianie w wysyłanych listach i przechowywanie  maszynopisów streszczenia prelekcji wicedyrektora Urzędu do Spraw Wyznań do oficerów Sztabu Generalnego
Wojska Polskiego w Warszawie, na temat ,,Jak walczyć z Kościołem”. Przebywała w więzieniach w Lublinie (28.10.1966 – 10.11.1966), w Chełmie Lubelskim (10.11.1966 – 07.04.1967
i 04.07.1967 – 17.11.1967) oraz w Krzywańcu woj. zielonogórskie (17.11.1967 – 02.06.1968).

Przez długi okres pobytu w więzieniu stawiała opór wobec zdjęcia habitu, dopiero
w Krzywańcu naczelnik rozkazał strażniczkom, żeby przebrały Ją siłą w więzienny strój. Mimo przeżywanego lęku – jak pisała we wspomnieniach - wewnętrznie była przekonana, że jej życie jest w rękach Boga.

Czas w więzieniu był wypełniony modlitwą, dobrą lekturą i pracą w kółku robótek ręcznych. Szybko polubiła więźniarki. W celach więziennych i przy pracy animowała modlitwę i mimo zakazów naczelnika więzienia, nie ustawała w niej.

Listy z więzienia podtrzymują adresatów na duchu, zachęcają do ufności i powierzenia się Opatrzności Bożej. Pisała m.in.:

Do mamy: ,,…proszę się o mnie nie martwić (…) świat jest piękny i ludzie nie są tacy źli, jak nam się wydaje, tylko słabość ludzka jest wielka. W życiu wszystko się przyda, a każde cierpienie może uszlachetnić, gdy je ofiarujemy Bogu”.

Do swojej siostry s. Moniki: ,,… abym umiała przeżyć ten czas dla dobra dusz. Nieraz to tak trudno, umieć dobrze przeżyć każdą chwilę jaką Bóg w swojej dobroci nam daje. Brak odczuwam i to bardzo – tabernakulum. Łatwiej znosić przykrości gdy Bóg Eucharystyczny nas wzmacnia. Za mało dusz docenia to na wolności. Mam mszalik, Pismo święte i Naśladowanie Chrystusa. Lektur mam dość. Szczególnie Pismo Święte jest skarbnicą niewyczerpaną. Wszak to słowa Chrystusa, umieć je wcielać w życie, to i kraty nie są straszną rzeczą. Trudno nieraz realizować słowa ,,gdy cię uderzą w jeden policzek nadstaw drugi”. Ja się buntuję, że mnie tu niewinnie trzymają - może Bóg czeka mojej całkowitej zgody?”. (Chełm, Chrystusa Króla 1967).

Do Siostry Jadwigi: ,,Dziś mija rok jak mnie zamknięto. Wtedy byłam w areszcie. Okno małe, zakratowane, półmrok, Chrystusa Króla. On właśnie tam został Królem – w ciemnicy. Uczniom swoim też daje tę drogę. Czyż może być uczeń nad Mistrza? Chciałam wcielić słowa Chrystusa
w życie i dlatego siedzę. Muszę skosztować jak jest ,,łatwo” przebaczać gdy nas niewinnie posądzają. Przebaczam wszystkim z serca, tak jak chcę, żeby mi i wszystkim nam Bóg przebaczył. Choć ciężko mi jest nieraz, ale to minie (…) ufam (…) Fiat, sempre fiat”. (Chełm Lubelski, 29.10.1967 r.).

Była wdzięczna Siostrom i Zgromadzeniu za troskę w czasie pobytu w więzieniu.

Bardzo trudnym dla niej doświadczeniem w tym czasie była śmierć taty i niemożność uczestniczenia w Jego pogrzebie.

Ze względu na zły stan zdrowia od kwietnia do października 1967 roku uzyskała przerwę w odsiadywaniu wyroku, w tym czasie powróciła do pracy w bibliotece KUL.

Ostatecznie z więzienia wyszła 4 czerwca 1968 roku. Do pracy w Bibliotece Uniwersyteckiej KUL decyzją przełożonych już nie wróciła.

W roku 1969 zdobyła dyplom ukończenia Instytutu Wyższej Kultury Religijnej
w Lublinie i rozpoczęła katechizację dzieci i młodzieży we Wrocławiu 1968-1969, Garbowie, Nowej Rudzie, gdzie w latach 1970-1976 pełniła również zadania przełożonej wspólnoty, następnie katechizowała w Poznaniu (1976-1978), Kielcach (1978-1984) i Łodzi ul. Kopcińskiego (1984-1985), łącząc zadania katechetki i przełożonej wspólnoty. Po podziale inspektorii polskich w 1982 roku została delegatką inspektorialną Inspektorii Warszawskiej ds. Stowarzyszenia Salezjanów/ek Współpracownic i Byłych Wychowanek Salezjańskich. W okresie od sierpnia do października 1985 roku przebywała w Rzymie na 3-miesięcznym kursie języka włoskiego, po którym do 1995 roku pracowała we wspólnocie w Katowicach, pełniąc obowiązki dyrektorki wspólnoty
i wicepostulatora w pracach przygotowawczych do procesu beatyfikacyjnego Czcigodnej Matki Laury Meozzi przy Kurii Katowickiej.

3 kwietnia 1996 roku, po 29 latach Sąd Najwyższy uniewinnił s. Leokadię skazaną w 1967 roku na półtora roku więzienia za przechowywanie druków zawierających ,,fałszywe wiadomości mogące wyrządzić istotną krzywdę interesom Państwa Polskiego”.

W latach 1995-2001 przebywała we wspólnocie w Poznaniu, gdzie ponownie podjęła pracę katechetyczną i pełniła obowiązki dyrektorki wspólnoty. Następnie przez rok była asystentką internatu we wspólnocie w Suwałkach. Od 2002 roku przebywała we wspólnocie w Sokołowie Podlaskim, początkowo pełniąc obowiązki asystentki oratorium. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia i postępującą demencję od 2010 roku podejmowała na miarę swoich możliwości prace domowe. Od 30 lipca br. przebywała w Domu Pomocy Społecznej prowadzonym przez Zgromadzenie Sióstr Albertynek w Jabłonnie Lackiej, gdzie 17 sierpnia ok godz. 11:30 odeszła do domu Ojca.

Siostra Leokadia była kobietą odważną, w sprawach ważnych nieustępliwą, wierną przyjętym wartościom i wymaganiom życia konsekrowanego. Kochała młodych, Zgromadzenie, Kościół i Ojczyznę.

W pamięci sióstr i świeckich żyje jako osoba o hojnym sercu, bardziej myśląca i zatroskana
o innych niż o siebie. Pogoda, otwarta w relacjach, pełna optymizmu, ufności i zawierzenia Bogu. Ceniła relacje z rodziną i współpracę w charyzmacie salezjańskim ze świeckimi.

Kochana Siostro Leokadio, dziękujemy za Twoje świadectwo życia, wierność Bogu
i nieugiętość w trudnym czasie historii Kościoła i Polski. Dziękując Bogu za dobre dzieła, jakich dokonał w Twoim życiu i przez Ciebie, składamy dar naszej siostrzanej modlitwy.

Niech Pan nagrodzi Cię za twe piękne, długie, salezjańskie życie. Wypraszaj nam dar wierności i świętości w tych niełatwych czasach oraz dar nowych powołań dla realizacji charyzmatu wśród młodych współczesnego świata.

 

Biogram z Archiwum prywatnego Inspektorii M. Bożej Jasnogórskiej Sióstr Salezjanek w Łomiankach

 

 

Inne linki:


INFORMACJE DLA RODZICÓW

Wyniki etapu wojewódzkiego konkursu dla nauczycieli „Sprawiedliwi z Markowej”   Dnia 29...

Organizacja rozpoczęcia Roku Szkolnego 2023/2024 w dniu 4 września 2023 r.       klasy IV -...